Nasza sala gimnastyczna już po raz kolejny zamieniła się w scenę niczym z prawdziwego teatru, a pracownicy naszej szkoły, w tym sama Pani Dyrektor, zagrali na niej, niczym najprawdziwsi aktorzy. Za sprawą magicznej scenerii przenieśliśmy się na wiejskie podwórko, które zamieszkiwali: oczekująca potomstwa mama kaczka, stara kura, gąska, kundel Burek i kocur Mruczek, a w pobliskim jeziorze, nad które przylatywały śnieżnobiałe łabędzie, swoje nóżki moczyła wszechwiedząca żaba.
Historię brzydkiego kaczątka znamy wszyscy, ale ważne, żebyśmy zapamiętali, że nie należy nikogo oceniać po jego wyglądzie, ani odrzucać tych, których wygląd, zachowanie, zainteresowania, czy umiejętności, różnią się od naszych.
„Niepotrzebny język kaczy,
By dowiedzieć się, co znaczy
W kaczym stadzie być wyjątkiem,
Nie być kaczka czy kaczątkiem”
Bardzo dziękujemy Pani Dyrektor za wspólny występ (mamy nadzieje, nie ostatni), wspaniałej widowni za aktywny udział w przedstawieniu i oczywiście pani fotograf Ilonie Pietrzak za „zamknięcie w kadrze” przy użyciu sprzętu zakupionego w ramach projektu Laboratoria Przyszłości tych wyjątkowych chwil.